poniedziałek, 28 listopada 2011

Flames to dust...

...and lovers to friends. Why do all good things come to an end?

Kochasz kogoś, ponad wszystko...Oddajesz temu komuś wszystko.
Dla kogoś kto naprawdę kocha, zawsze jest sens, zawsze jest ten cień nadziei....a cieni się nie należy bać...bo dają znak, że gdzieś musi być światło. Jednak teraz ta druga połówka, nie widzi sensu...A serce pęka z żalu i bólu...

Co ja takiego zrobiłam Panie Boże, że zabierasz mi wszystko po kolei ? Najdroższe osoby na ziemi, zdrowie moje i bliskich, jakiekolwiek nadzieje na przyszłość, przyjaźń...i...miłość?  Ale ja i tak nadal Cię kocham...Weź już mi wszystko, to czego już nie mam. Oszczędź najważniejszych memu sercu. Ważne, by im było dobrze. Nawet tym, co mnie skrzywdzili. 


...and the rest is silence...

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do tego, że Twoja druga połówka "nie widzi sensu", to ja się lepiej nie będę wypowiadał tutaj... Dobrze wiesz, co myślę na ten temat.

    Po burzy zawsze wychodzi słońce, pamiętaj... Z resztą to od Ciebie znam to powiedzenie.

    Wierzę, że będzie dobrze

    OdpowiedzUsuń